Tak jak wcześniej obiecałem zszedlem na dol do moich księżniczek.
Kochałem patrzeć na ich uśmiechnięte twarze.
To dla nich wytrzymuje ten cały stres i napięcia.
Ku mojemu zaskoczeniu paparazzi tak po prostu sobie poszli.
Dziwnie.
Podczas gdy rozdawalem autografy zauważyłem dziewczynę.
Gdy owa dziewczyna się obróciła moje serce stanęło.
- Annabelle!- krzyknąłem przebijając się przez tłum fanów.
Pociągnąłem nie wysoką brunetkę do siebie.
- Co do....
- Annabelle. - wyszeptałem czując ,że zaraz rozplacze się jak małe dziecko.
Bylem tak cholernie szczęśliwy.
Kiedy przyjrzała mi się powiedziała.
- Justin Bieber?
- Nie poznajesz mnie Annabelle. - wybelkotalem czując jak moje serce wyskoczy mi z piersi.
- Nie wiem dlaczego nazywasz mnie Annabelle. Nie mam tak na imię. Nazywam się Julie. Po drugie nie znam cie...
Nie znam cie.....
Te słowa bolały bardziej niż upadek z 10 piętra
-Jaka Julie?! Jak to mnie nie znasz ?! Annabelle nie wyglupiaj się. Błagam kochanie
-Może z kimś mnie pomyliłeś.Nie jestem twoim kochaniem.Teraz wybacz ale...- wyrwała się z mojego uścisku. -Muszę już iść.
-Nie czekaj.-złapałem jej nadgarstek.-Umm.Mogę ci wynagrodzić to ,że tak na ciebie naskoczylem.
Gdy spojrzala mi w oczy nie wytrzymałem.
Złapałem jej dłoń i przyciągnąłem do siebie ponownie
-Wybacz za to co zrobię.- szepnalem i
naparłem na jej usta.
Czułem jak przez jej ciało przeszedł dreszcz
Próbowała odepchnąć mnie. Jej ciało lekko zatrzęsło się.
Okey może nie powinienem jej całować na oczach moich fanów ale tak cholernie tęskniłem za nią, za jej ciepłem.
Kiedy oderwalem swoje usta od jej myślałem ,że uderzy mnie czy coś.
Nie spodziewałem się takiej reakcji.
- To było świetne wynagrodzenie. - zaśmiała się.
Jezu jej śmiech jest taki.... słodki.
-Spotkamy się jeszcze kiedyś Julie?
-Hmmm.Nie obiecuję.
-Dam ci mój numer telefonu.Dzwon kiedy tylko ze chcesz.
-Justin...
-Hm?
-Muszę..
-Tu jesteś sliczna. - zakrzyknął niebieskooki blondyn.
- Um.Hej Timmy.
Podszedł i pocałował ja.
Moje serce rozpadło się na milion kawałków a chęć przyłożenia temu chłopakowi wzrosła.
- Co tu robi Justin Bieber? - Zdziwił się
-Gadaliśmy tylko.
-Julie to chcesz ten numer czy nie?-zapytałem zupełnie ignorując tego Timmyego.
- Oczywiście. Daj swój telefon to zapisze ci mój numer.
Wyjęła z torebki swojego iPhone i wręczyła mi go ja podałem jej mojego
- Juz. - powiedziała
- Ja tez.- uśmiechnąłem się wręczając jej telefon
- To do zobaczenia Justin
- Um.. Tak do zobaczenia.
Nadal nie mogłem uwierzyć.
Co się takiego stało, że nie pamięta kim jest?
A może to ja oszalalem i rzeczywiście naskoczylem na nieznajomą mi dziewczynę?
To nie możliwe ,żeby obca osoba była tak do niej podobna.
No chyba ze miała siostrę blizniaczke o której mi nie powiedziala.
Dobra mniejsza najważniejsze jest to, że zdobyłem jej numer.
***
- Za tydzień masz wywiad. A 2 tygodnie trening z Nickiem.
- Okay
- Jeśli coś się zmieni to napisze do ciebie.
-Okay.
-Cześć Justin.
-Cześć Scot.
Wreszcie upragniony spokój.
Rozwaliłem się na skórzanym fotelu.
Chciałem napisać do Julie.
Jednak ona była szybsza...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz